Forum wolontariuszy ze schroniska na Paluchu w Warszawie

MF

Ponad pół roku temu przyszło do mnie szczęście z Palucha. Jest piękne i ma na imię Taja. Bardzo bałam się decyzji o wzięciu psa, bo to ogromna odpowiedzialność. Na szczęście, dzięki pomocy wspaniałych wolontariuszy, zdecydowałam się. I nie żałuję ani przez sekundę. Pies ze schroniska jest najwspanialszy i najukochańszy na świecie!

Marta

Pozwoliłam sobie wrzucić wszystko, co dotycz Tai do jednego wątku Smile

Marta

MF, zawsze jak czytam wieści od Tai kręci mi się łezka w oku...

Marzę żeby na Paluchu były tylko tak udane adopcje jak Twoja.

MF

Miło mi to słyszeć (a w zasadzie czytać) Razz

Bardzo mi z Tają dobrze i mam nadzieję, że jej ze mną też Very Happy

Od dziecka uwielbiałam psy i od dłuższego czasu myślałam, żeby wziąć jakiegoś ze schroniska. Bardzo się bałam tej decyzji, bo mieszkam sama i wydawało mi się, że w takiej sytuacji nie mogę sobie pozwolić na zwierzę. Zdecydowałam się dzięki Pani Eli i jestem Jej za to niezmiernie wdzięczna. Jakoś udaje mi się wszystko pogodzić. Mam wyrzuty sumienia, kiedy Taja zostaje sama i staram się to ograniczyć tylko do moich pobytów w pracy. Potem wszędzie ją zabieram ze sobą. Nie ma z tym problemu, bo jest najgrzeczniejsza na świecie.
Pozdrawiamy!